studniówka

kaśka w

chyba zapomnieliśmy, że na studniówce trzeba zaprezentować małe przedstawienie. Nie uzgodniliśmy żadnego wspólnego pomysłu, a studniówka już za tydzień, dlatego jak ktoś ma jakieś pomysłu to niech napisze i wtedy wspólnie coś wybierzemy i dopracujemy. Maja i Agnieszka już coś wymyśliły, ale nie znam szczegółów, więc nie mogę się w ich imieniu wypowiadać, ale zmuszę Blondynę do opisania ich pomysłu tutaj.

kaśka w

Maja 21:19:43
Pomyślałyśmy, że można pokazać jeden dzień z życia naszej klasy. Zaczęłoby się pobudką. Przynieślibyśmy sobie poduszki, udawalibyśmy, że śpimy, nagle dzwięk budzika. Wszyscy zaczynają wstawać tak, jak naprawdę w domu. Czyli szybciej, wolniej, od razu, po chwili. Później przychodzimy pod klase. Mozna nawet po kolei, jak naprawde. Lekcja pierwsza - polski. Czyli śpimy. Ktoś może opowiadać jakąś lekturę, mylić wszystkie fakty, moze Mazur wyrecytuje wiersz? Myslalysmy tez o puszczeniu nagrania, na ktorym czytana bedzie lektura, np. Chlopi (posiadam takie w bardzo przyjemnym wykonaniu) i nagle padnie haslo Boryna, zacznie sie wieli hałas, krzyki - jak to u nas na polskim. I na tym skonczy sie ta lekcja. Później np. fizyka. Siedzimy, nie wiemy o co chodzi, Kasia W. moze robic zadanie, dziewczyny moga spisywać, chłopcy moga próbować nawiązać kontakt z panią. Kazdy musi miec inny wynik - to konieczne. I w taki sposob mozna pokazac kilka lekcji, takich charakterystycznych. Mozemy wykorzystac do tego cytaty, dołożyc parodie nauczycieli. Obowiązkowo matematyka - jakies "małe" pytanko.

Mamy MAŁO czasu, ale to nie byłoby skomplikowane chyba. Mogę się postarac, żebysmy dostali kilka wolnych godzin. No i w piątek po maturze moglibyśmy sie poświęcić i zostać, bo ma nie być lekcji.

Hysiu

Tak, to by było na tyle. Nie mamy nikogo kto by sie podjął czegoś ambitniejszego, wiec to jest nasze jedyne, najlepsze rozwiazanie. Teraz tylko trzeba wygospodarowac chwile wolnego, dopracowac scenariusz i zwerbowac ludzi. Sszkoda tylko ze tak mało osób tu zaglada, trzeba po prostu w szkole przypiąć ludzi do muru i kazać im się wysłuchac z tym pomysłem. Wink

kaśka w

ja bym uważała z określaniem tego jako mało ambitne, ponieważ pomysłodawczyni może poczuć się urażona:pp

Agnieszka

Mi się już to nie podoba Smile

Tylko nasza klasa to zrozumie, a reszta będzie siedzieć i się patrzeć bezczynnie.
Zróbmy jakieś przykre skecze o nauczycielach, będzie śmiesznie, łatwo i mało ambitnie, ale zawsze to coś.